Seneki podejście do czasu i życia, codzienne umieranie i wynikające z tego korzyści.

W naszej kulturze mamy zazwyczaj zero-jedynkowe podejście do życia i śmierci. W pierwszym odruchu większość z nas pomyśli, że ktoś albo żyje albo umarł. To spore uproszczenie w kontekście czasu, który chcę opisać i okupione jest pewnym marginesem błędu. Śpieszę wyjaśnić dlaczego – otóż rozmaite kwestie możemy postrzegać w sposób „skokowy” lub „analogowy”.

Postrzeganie skokowe rzeczywistości – to patrzenie „zero-jedynkowe”, to rozgraniczenie na „tak” lub „nie”, mówiąc inaczej coś jest „czarne albo białe”.

Natomiast analogowe postrzeganie rzeczywistości zawiera w sobie pewną ciągłość i skalowalność pomiędzy skrajnościami.

Przykładowo, gdy zapytamy daną osobą czy umie rozmawiać po angielsku to możemy uzyskać następujące odpowiedzi:

– Osoba postrzegająca świat „skokowo” użyje odpowiedzi zero-jedynkowej, czyli odpowie twierdząco lub zaprzeczy. Z tym wiąże się pewne ryzyko ponieważ osoby takie często, dopóki nie posiądą perfekcyjnej umiejętności władania językiem obcym odpowiadają „nie”! Nie czerpią one również z tego satysfakcji, bo ciągle czują, że nie są dość dobre.

– Osoba postrzegająca świat analogowo może odpowiedzieć w następujący sposób – „tak, jasne rozmawiam w 20 procentach. Umiem już nawet zamówić sobie obiad w restauracji i zapytać o drogę do muzeum”. Sęk w tym, że te osoby cieszą się z udzielonej przez siebie odpowiedzi, ponieważ czują, że posiadają już jakąś część kompetencji. Znajdują się na pewnym etapie drogi do celu i to daje im radość.

Wróćmy więc do kwestii życia i śmierci. Postrzegając kwestie skokowo możemy powiedzieć, że ktoś jest żywy bądź umarł. Stwierdzamy fakt biologiczny – organizm jest żywy lub jest pozbawiony życia.

Jednakże cuda dzieją się, gdy kwestię życia i śmierci zaczynamy postrzegać analogowo i odnosimy do kryterium czasu. Tak właśnie czynił Seneka, powiadał, że każdy przeżyty dzień jest po stronie śmierci, oddaliśmy go już i nie mamy na to wpływu. Natomiast każdy dzień, który jest przed nami, jest po stronie życia i możemy mieć na niego wpływ.

I tu pragnę dodać coś od siebie, ponieważ idąc za ciosem można by było uznać, że jest jeszcze trzecia kategoria czyli tzw. „tu i teraz”.

Tu i teraz jest bardzo ważne, ponieważ tylko „tu i teraz” możemy robić różne rzeczy i to właśnie ono determinuje przyszłe dni.

A teraz wyobraź sobie, że Twoje życie przypomina książkę – a konkretnie autobiografię. Część rozdziałów jest już napisana, ponieważ w Twoim życiu pewien czas już minął, ale jest też ten czas przed tobą i te rozdziały możesz zapełnić dowolną treścią. Od tego co zrobisz dzisiaj – w „tu i teraz” zależy jaka treść pojawi się w przyszłych rozdziałach. Dlatego tak ważne jest, by każdy dzień traktować jako niesamowitą szansę, aby nadać wyjątkowy sens i wysoką jakość reszcie naszego życia.

Każdy dzień jest niczym pojedyncza kartka, którą możesz zapisać w dowolny sposób. Nie czekaj na jutro, zrób to dziś i zapisz tę stronę w taki sposób, aby Twoja autobiografia układała się w porywająca powieść. Powieść pełną szczęścia, spełnienia, przygód i tego, co dla Ciebie w życiu jest ważne i czego pragniesz. Stwórz taką historię, jaką bardzo chciałbyś przeczytać pod koniec swoich dni, by móc wtedy powiedzieć – „wiodłem wspaniałe i satysfakcjonujące życie, nie żałuję ani chwili, jestem szczęśliwy i spełniony”.

Nie wiem co czujesz, ale kiedy ja myślę o tym w ten sposób, to napawa mnie to pewnym optymizmem. Czuję tę sprawczość, którą dysponuję każdego dnia. Owszem, w życiu nie zawsze na wszystko mamy wpływ, ale jednak na większość rzeczy mamy. To my decydujemy o tym, co damy z siebie każdego dnia, a nawet gdyby nie wyszło nam dokładnie tak jak chcieliśmy, to ważne, aby mieć świadomość, że zrobiliśmy to, co było w naszej mocy, żeby urzeczywistnić nasze marzenia.

Pamiętaj, że każde z Twoich działań może przynieść dużo dobrego i może okazać się, że to co Cię spotka dzięki podjętym działaniom, przewyższy Twoje najśmielsze oczekiwania.

Powiadają, że „jedyny czas, w którym możesz coś zmienić to teraz”.

Powiadają też, że „w życiu najbardziej żałujemy tego, czego nie zrobiliśmy, bo zabrakło nam odwagi, a nie tego co nam nie wyszło”.

Na koniec chciałem Cię zapytać:

– „Czy odważysz się spróbować?”,

ale może lepiej brzmi pytanie:

– „Czy masz w sobie odwagę, by nie spróbować?”,

albo rozwijając myśl:

– „Czy masz w sobie odwagę, by nie przyjąć na siebie odpowiedzialności za własne życie, zaryzykować i nie spróbować?

Zastanów się – jak długo zamierzasz jeszcze odkładać „tworzenie swojej historii” na później?

Ponieważ – „jeśli Ty nie zdecydujesz o reszcie swojego życia, to zdecyduje za Ciebie ktoś inny, los lub przypadek!

Pomyśl – „Jaką autobiografię chcesz przeczytać?

No i to by było tyle na dziś. Jak mawia jedna z moich klientek – „Cześć i czołem”!

Zostaw komentarz

Do góry